Ksiądz Andrzej SDS „Wodzirej" wraz z Proboszczem i całym zakonem Salwatorianów, zaprasza wszystkich pielgrzymów rowerowych wraz z rodzinami i przyjaciółmi na spotkanie popielgrzymkowe, które odbędzie się w sobotę 17 października 2020. Spotkanie rozpocznie się Mszą Świętą, a po niej w sali parafialnej odbędzie się spotkanie, omawianie spraw pielgrzymkowych, wspomnienia, plany...
Ten rok minął jak 1 miesiąc i uwierz mi, że do głowy by mi nie przyszło, że pojadę kiedyś tą trasą jeszcze raz. A jednak są takie miejsca do który jak pojedziesz raz to wracasz całe życie. Odrobina treningu i dobry rower pielgrzymkowy sprawiały, że podjęłam decyzje jazdy z Nowego Jorku. 122 mile czyli około 200 km, 3 dni i jesteśmy na miejscu. Pobudka o 3-4 rano, wspólne śniadanie, sprzątanie, modlitwa, sprawdzenie rowerów i ruszamy w drogę. Pielgrzymka to nie tylko jazda, sprawdzenie swoich możliwości fizycznych, wytrzymałości związanych z pogoda, czy terenem. To głównie ludzie którzy potrafią zdobyć się na wysiłek i dać z siebie coś w tym wygodnym świecie. W świecie gdzie dominuje konsumpcja i zaspokajanie własnych potrzeb spotyka się ludzi którzy wyrzekają się wygody i idą robić coś za kogoś lub dla kogoś. Bo pielgrzymuje się w intencjach.
Zapraszamy wszystkich chętnych do wzięcia udziału w pielgrzymce rowerowej "Wierni w Wierze na Rowerze", która odbędzie się 17-19 lipca 2020 roku. Będzie to piąta międzystanowa pielgrzymka rowerowa. Pielgrzymka będzie trwała trzy dni.
Zgromadził nas Pan Bóg na IV Międzystanową Pielgrzymkę Rowerowa pod przemożną opieka Matki Bożej Częstochowskiej w roku Koronacji Kopii Jej Cudownego Obrazu w Amerykańskiej Częstochowie. Bóg zamierzył pokonać w sercu każdego z nas wszystkie nasze przyziemne niemożliwości, zniechęcenia, ograniczoność i ludzką słabość: „Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych , aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd cierpienia znosimy, lecz nie poddajemy się zwątpieniu”. 2 Kor. 4,7
Bóg wezwał każdego pielgrzyma osobiście, po imieniu, stosownie do jego możliwości odkrywania bożych możliwości w sobie i dał Laskę do zrealizowania tej wyjściowej decyzji: Pojadę! Nie było łatwo, bo co jest Dziełem Boga musi być oczyszczone w ogniu prób i przeciwności. Z Różańcem w ręku, pokonywaliśmy po bratersku poszczególne dystanse pielgrzymki, posilaliśmy się Eucharystią, aby nam przybywało wytrwalej miłości, a doznając niezwyklej gościnności Księży Proboszczów i parafian na postojach, doznawaliśmy ojcowskiej troski i matczynego serca.
Co by było, gdybyś tam nie był Panie Jezu,
Gdyby Ciebie Siostro I Bracie nie było,
Gdybyśmy nie mieli wiary, nadziei i miłości.